Lexus IS

Nigdy nie miałem i nie zamierzam mieć auta niemieckiego (ani pochodnego). Wiem, że są dobre, ale tak potwornie nudne w środku, żenie mogę tego zrozumieć. Lex jest moim pierwszym zakupem z wyższej półki, a przesiadłem sie z Volvo S40. Autko od razu powoduje, że kierowca czuje sie wyjątkowo. Ilość gadżetów ułatwiających i uprzyjemniających jazdę jest więcej niż zadowalająca, a cenowo nie szokuje w porównaniu z konkurencją. Auto jest ciężkie (ja mówię, że to sejf na poduszki powietrzne) i pomimo wysokiej mocy i momentu, przy ruszaniu spod świateł nie imponuje. Za to kiedy się już rozpędzi, nie daje powodów do niezadowolenia. W pewien sposób, Lexus może spowodować zmianę stylu jazdy na spokojniejszy, chyba że zużycie paliwa nie ma dla kierowcy znaczenia. Zużycie paliwa podaję na podstawie danych uzyskanych w Wielkiej Brytanii, gdzie auto jest eksploatowane, a drogi służą do jazdy. Jeśli jednak ktoś kupuje takie auto by bić rekordy oszczędności, to nie jest to dobre założenie. Tego się nie da zrobić, bo za komfort i bezpieczeństwo trzeba zapłacić. Stylistyka nadwozia nie jest ekstrawagancka, choć i tak wyróżnia się z tłumu 'beemwic' i 'merców,' głównie dzięki temu, że nie ma tych aut za dużo. Ci, których motoryzacja interesuje, na pewno zauważą Lexa w tłumie. Pozostali nie zwrócą na niego uwagi. Trochę rozczarowuje wielkość bagażnika; trzeba to brać pod uwagę przy pakowaniu. Można wiele pisać o tym aucie, ale najlepsze podsumowanie, to cytat za Tomem Fordem (Fifth Gear): t... czytaj więcej

Jezdzilem autami i malymi i duzymi - ten model jest skrojony dla mnie na miare niczym dobry garnitur, ja kwsiadasz to wszystko jest poukladane i na miejscu. Dla mnie jest to kultowe auto - po prostu - mialem juz nawet BMW 7 w przeszlosci ale od kiedy wsiadlem do IS to musieli mnie prawie sila z auta wywlekac w salonie - aktualne wozy nie sa juz takie jak ten. Kiedy czasem wracam do domu z wypadu to z regoly wybieram tak droge ktora jest bardziej malownicza i dluzsza (jakas boczna) zeby jeszcze przedluzyc ta chwile - Zona sie wtedy smieje i mowi ze tego juz chyba we mnie nie zmieni (reka do gory kto z Was tak robi??? Tak myslalem...) czytaj więcej

witam, tak jak obiecałem przekazuję pierwsze wrażenia po ponad 6 miesiącach użytkowania is 250. auto bezawaryjne pierwszy przegład za nami i jedziemy dalej :) co do właścicieli bmw, audi nie mam nic przeciwko, ale faktycznie ludzie ironicznie reagują na te pojazdy dlatego cieszę się, że wybrałem lexusa. jedna wiadomość dla autora: na wakacjach spędziłem ponad 3 tygodnie i bez problemu ja żona i 2 letnia córka przeżyliśmy ( nie zabieramy wszystkich sprzętów domowych na taką wycieczkę, a po prostu stać nas na korzystanie z usług dostępnych w kurortach). pozdrawiam czytaj więcej

Mam rok IS 250, absolutnie bezawaryjny wóz choć kupiłem 2 latka. Obecnie ma 60 tys przejechane, sam zrobiłem ok. 20 tysi. Nosi mnie by cos zmienić, szukam i przeglądam. Byłem na testach Jaguara FX i FX-R jeździłęm tem BMW X6. Być może zimą Lexus jest nieco drifterski... niezła zabawa i dlatego pomyślalem o czymś 4x4 ale to BMW to był zawód straszny - jazda jak furmanką, czyłem się wozakiem w X6. Oczywiście jeżdżąc skrzynią automatyczną z łopatkami, nie kupię wozu bez nich, dlatego tylko takie opcje wchodzą w gre. Generalnie żeby zmienić trzba wyłożyć 200 - 300 tysi. Moja krótka lista to obecnie BMW 530 Grand Turismo, lub Aui A5 3.0 qattro. Wszystkie te wozy mają minus w zasadzie zmiana jest niewielka, a wydatek spory, dlatego postanowiłem jeszcze rok pozostać przy IS-250. Generalnie jedno auto wprawiło mnie w prawdziwy zachwyt to IS-F. Niestety nie jest to wóż do jazdy wkorkach po Warszawie. Jaguar pięknba linia - środek trochę jak dla wapniaka - a ja mam 35 wiosen i potrzebuję ciągle nowych doznań!!! BMW - za wiele klasyki w środku. Ideału brak. czytaj więcej

jeżdziłem oboma modelami IS 250 i IS220 właściwości jezdne super w środku cichutko sprzęt grający super materiały wykończeniowe super. Najdroższa wersja wyposażenia modelu nieporównywalnie lepsza do Audi BMW czy Mercedesa.Za takie samo wyposażenie w niemieckich markach trzeba zapłacić o około 50tyś. więcej. Jeżdziłem także i modelami niemieckimi i stwierdzam że Lexusem jeżdziło mi się najlepiej. Sam obecnie jeżdżę oplem Vectrą B i zamierzam kupić coś nowego dlatego jeśli mam możliwość korzystam z jazd próbnych choć nie mogłem wykorzystać wszystkich walorów danych marek w obecności handlowców. Wszystko wskazuje jednak na zakup lexusa z silnikiem benzynowym. Odnosząc się do wypowiedzi moich poprzedników myślę że Lexus wyrobi sobie prestiż jest to młoda marka. Istnieje dopiero od 1989r, natomiast niemieckie marki pracowały na swój prestiż sto i więcej lat.Technologia wytwarzania jest teraz na takim poziomie,że te różnice powoli się zacierają i myślę, że czy to niemiecki czy japoński wóz co to za różnica aby był bezawaryjny. Każdy ma inny gust i inne podejście do danej marki. Do zobaczenia na polskich drogach czytaj więcej

Miałem już kilka aut,głownie niemieckie marki jak golf3,opel zafira,4golf, audi a4, skoda octavia i w każdym czułem sie tak samo. Niby byłem zadowolony bo mało awaryjne (poza oplem :D )ale przyjemności z jazdy nie miałem żadnej. Zwykłe dojazdy z punktu a do B. Aż pewnego dnia pomyślałem że chciał bym samochód którego nie spotykam po kilka sztuk na parkingach. Wybór padł na lexusa IS200 i to był strzał w 10. W przeciwueństwie do poprzenich w srodku czuje się jak w domu,miło i przytulnie. Doskonale cichy silnik na wolnych obrotach i przepięknie mruczący przy wyższych. Niesamowita frajda z prowadzenia. Pomimo że nie jest ogromną limuzyna to doskonale spisuje się dla rodziny 2+1 a nawet 2+2. Bagaznik tez całkiem spoko. W tylnej kanapie siedzi się jak w domowym fotelu. Auto pomimo dosć sztywnego zawieszenia bardzo tłumi nierówności. Nie wierzcie że serwis jest drogi bo ceny sa na poziomie zbliżonym do innych marek. Dużo części jest z toyoty avensis.Na temat spalania nie ma co dyskutować bo wszystko zależy od nogi i wyobraźni. Za to przyjemność z jazdy nieograniczona. Teraz już wiem że nastepnym autem bedzie lexus. Zupełnie jak w reklamie wedel. czytaj więcej